UWAGA!!!

 

Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.

 

Facebook

Subskrybuj RSS

Doping

drukuj Polec Znajomemu

Testy antydopingowe w liceach… to chyba jakaś kpina! - maj 2010

data: 12.05.2010

Tak, znów nastał ten moment, moi drodzy — kolejna odsłona Doktora Anabolika. Możecie się założyć o gumki w majtkach, że dam do wiwatu. W tym miesiącu opowiem wam co nieco na temat tego, co nazywam jednym z najlepszych przykładów marnowania pieniędzy podatnika. O tak, a pikanterii dodaje temu wszystkiemu fakt, że omawiana działalność skupia się na stosowaniu leków w sporcie. Ech, media nigdy nie mają dość tego tematu, bo przecież w Ameryce użytkownicy sterydów to kryminaliści i szumowiny!
 
Tak czy owak, zamierzam pomówić trochę o tym, co dzieje się teraz w liceach na terenie naszego kraju. Nie, nie będę poruszał tematu nastolatek w ciąży. Nie będę pisał o tym, że w USA jedna na cztery nastolatki jest nosicielką choroby przenoszonej drogą płciową, którą podzieli się z rzeszą swoich nowych partnerów seksualnych. Dlaczego miałbym chcieć mówić o tych jakże ważnych tematach, które odbijają się na zdrowiu naszej młodzieży, kiedy mogę zmarnować wasz czas i oczywiście wasze podatki na coś dużo bardziej istotnego?
 
Będę mówił o testach antydopingowych przeprowadzanych u licealnych sportowców. Rząd Stanów Zjednoczonych uważa to za ważniejsze od faktu, że 15-letni Jimmy Johnson zaraża się opryszczką, a potem przekaże ją kilkunastu swoim kolejnym dziewczynom. Ciekawe, jak wpłynie to na ekonomię kraju za 10 lat. Nie, to w cale nie ma znaczenia, no chyba że jesteś jedną z byłych Jimmy’ego i potrzebujesz leku na opryszczkę.
 
Ten koleś tak na serio?


W liceach w stanu New Jersey, Teksasu oraz Illinois rozpoczęto testy antydopingowe, by sprawdzić, czy tamtejsi sportowcy stosują sterydy. Tamtejsze szkoły są przecież pełne chłopców i dziewcząt o 60-centymetrowych ramionach, dlatego doskonale rozumiem, jak istotne jest przeprowadzenie takich badań. Gubernator Illinois, Pat Quinn, podpisał ustawę rozszerzającą program testów na sterydy i stymulanty, czyli tak zwane środki dopingujące, który ma na celu upewnienie się, że dzieciaki nie stosują tych substancji.
 
Nieważne, że młodzież na potęgę jara trawę, wypalając sobie ostatnie komórki mózgowe. Hej, najważniejsze, żeby nie oszukiwała i trzymała się z dala od sterydów. Dlaczego taki sam ferwor nie panuje w walce z twardymi narkotykami, które zagościły w życiu młodzieży tak mocno, że żaden steryd nie może się z nimi równać?
 
Nie zrozumcie mnie źle, jestem w 100% przeciwny stosowaniu jakichkolwiek środków dopingujących przez nastolatków. Jeżeli chcesz je przyjmować, powinieneś poczekać z tym do czasu ukończenia 21 lat. Nie chodzi tu tylko o kwestie zdrowotne, ale również o dojrzałość emocjonalną. Problem w tym, że coś, co wcale nie ma rozmiarów epidemii, traktowane jest aż z taką powagą. Pomimo tego, co mówią wam siejący panikę politycy, stosowanie sterydów i hormonu wzrostu w liceach to sprawa marginalna. Według mojej skromnej opinii nigdy nie było i nie będzie inaczej. Choroby weneryczne rozprzestrzeniają się jak pożar w buszu, ale lepiej upewnić się, że „Miecio, tylny obrońca” nie bierze prohormonów, bo to nie byłoby fair wobec innych graczy i łamałoby normy społeczne.
 
Najczystsza heroina na świecie!


Spójrzmy na to, co dzieje się w Teksasie. W nieco ponad rok przeprowadzono tam testy antydopingowe na blisko 46 tys. uczniów. W tym czasie otrzymano zaledwie 19 wyników pozytywnych. Dobra wiadomość jest taka, że akcja ta kosztowała podatnika tylko 3 mln dolarów. A cóż znaczą 3 mln dolarów, jeżeli dzięki nim wiemy, że z boisk Teksasu zniknęli wstrętni oszuści? Wykonując proste działania arytmetyczne, obliczymy, że na złapanie każdego z tych 19 graczy wydano blisko 160 tys. dolarów. Cholera, uwielbiam kiedy podatki z moich ciężko zarobionych pieniędzy marnowane są na takie głupoty!
 
W New Jersey statystyki są jeszcze lepsze. W ciągu blisko 3 lat zmuszania uczniów do „sikania do kubeczków” wykryto niebotyczną liczbę 2 młodzieńców stosujących sterydy. Na szczęście na „Operation Clean Student” wydano tylko trochę ponad 300 tys. dolarów.

 

 

Cały artykuł można przeczytać w majowym "Muscular Development"


 

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages