Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.
Przeglądałem ostatnio niektóre pytania i odpowiedzi z dawnych czasów, kiedy częściej zajmowałem się tymi sprawami. Było to około 10 lat temu i wtedy zdecydowanie swobodniej podchodziłem do tematu, lekko traktowałem swoje wypowiedzi. A mój styl był bardziej sarkastyczny. Oczywiście, od tamtych czasów wiele się zmieniło. Sterydy i leki poprawiające kondycję znajdują się teraz na celowniku strażników prawa i jawne promowanie ich użycia prędzej czy później przykuje ich uwagę. Nie widzę jednak nic złego w przedrukowaniu kilku rzeczy, które napisałem dawno, dawno temu. Wydaje mi się, że niektóre informacje mogą Was zaciekawić. Aha, i jeszcze jedna rzecz. Przez te wszystkie lata moje zdanie na temat większości opisanych poniżej problemów pozostało niezmienione, choć wiedza, którą zdobyłem przez ten cały czas może w niektórych przypadkach wpłynąć na moją opinię. Ale mniejsza z tym. Po prostu czytajcie.
Pytanie: Przez ostatni miesiąc stosowałem 500 mg cypionatu testosteronu tygodniowo. Mój partner od treningów twierdzi, że uzyskałbym lepsze rezultaty, gdybym przerzucił się na propionat. Jakie jest twoje zdanie?
Odpowiedź: Cóż, jeśli decydujesz się na dogłębne analizowanie skuteczności sterydów, to czuję się zobowiązany służyć pomocą. Zazwyczaj po prostu mówię ludziom, żeby stosowali rozsądne dawki tradycyjnych, skutecznych środków (wszystko jedno jakich), a następnie – zamknęli się i po prostu jedli i trenowali. Ale mogę również być bardziej dociekliwy i wybrać te najlepsze, więc proszę bardzo. Po pierwsze faktem jest, że1 mg propionatu dostarcza więcej testosteronu niż 1 mg cypionatu. Masa cząsteczkowa cypionatu testosteronu wynosi 412,59, a propionatu testosteronu – 344,50, dlatego z mg propionatu uzyskuje się około 21% więcej testosteronu. Stąd każdy kolejny zastrzyk powinien wykazywać większą skuteczność.
Jeśli nie za wiele z tego rozumiesz, to wyjaśnię w ten sposób: im mniejsza masa cząsteczkowa, tym więcej cząsteczek sterydu znajduje się w mg substancji. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, musisz zapisać się na kurs chemii. W testach przeprowadzonych na szczurach udowodniono jednak, że w przypadku równomolarnych ilości kompensujących różnice masy cząsteczkowej cypionat jest bardziej skuteczny niż propionat. Zapewne przyczyna tkwi w sprzyjającej farmakokinetyce tego związku. Jednak wątpię, czy różnice są aż tak wielkie i z pewnością nieistotne jest czy zastrzyk z propionatu podawany jest codziennie. Co więc polecam? Radzę Ci, żebyś zażywał środek, który jest tańszy i i co do którego masz pewność, że w środku znajdzie się substancja, której nazwa widnieje na opakowaniu. Oprócz tego, osobiście wybrałbym propionat (jeśli nie masz nic przeciwko kłuciu się co drugi dzień i nie przeszkadzają Ci bolesne plamy pojawiające się na ciele). Ale jeśli to dla Ciebie problem, to polecam zawiesiny z testosteronem. Testowa zawiesina (zawierająca wolny testosteron) ma masę cząsteczkową wynoszącą 288,4, co w porównaniu z propionatem przekłada się na jeszcze większą ilość testosteronu (20%) na mg. Poza tym zastrzyki z zawiesiną będą w stanie zaspokoić twoje masochistyczne potrzeby.
Pytanie: Jaki, Twoim zdaniem, stack sterydów, który można zastosować i wciąż liczyć na rozsądne rezultaty jest najbezpieczniejszy? I co w przypadku, gdy ktoś nie przejmuje się efektami ubocznymi (lub ogólnie zdrowiem)? Jaki czas stosowania w takim wypadku byłby najlepszy?
Odpowiedź: Po pierwsze, po odpowiedź na Twoje drugie pytanie odsyłam Cię na początek tekstu. Najbezpieczniejszy środek? A co konkretnie masz na myśli? Czy hepatotoksyczność (toksyczność w stosunku do wątroby)? Efekty androgeniczne? Działanie na psychikę? Legalność środków? Efekty antygonadotropowe? Istotne, abyś dokładnie wiedział, o co Ci chodzi, bo jeden steryd może być bezpieczny na jakimś polu, ale szkodliwie działać na innych. Ogólnie mówiąc, najbardziej bezpieczny (przeznaczony dla największych mięczaków) cykl zawiera jeden lub kilka z następujących sterydów: Deca (lub inny nandrolon), Anavar, Winstrol lub Primobolan. Wszystkie wspomniane środki są całkiem bezpieczne dla wątroby (z wyjątkiem może tylko Winstrolu), przy rozsądnych dawkach wywierają niewielkie działanie androgeniczne, nie są nadmiernie antygonadotropowe (oprócz nandrolonu) i nie powinny negatywnie działać na na psychikę (choć możliwe jest obniżenie popędu płciowego). Co więcej, zdobycie tych środków bez legalnej recepty może przysporzyć kłopotów z prawem, więc jeśli zależy ci na androgenicznym kopie, musisz być ostrożny i bardzo dyskretny. Ale chyba nie muszę Ci o tym przypominać. Pewnie zastanawiasz się, które środki, i w jakich dawkach, stanowią magiczną recepturę umożliwiającą zdobycie największej masy mięśniowej. Cóż, spójrzmy na to w ten sposób: od tych wszystkich pytań koszmarnie rozbolała mnie głowa i właśnie zastanawiam się, którą pigułkę z mojej apteczki powinienem łyknąć, żeby uśmierzyć ból. Mam ibuprofen, aspirynę i naproxen. Który środek powinienem zażyć i jaką jego dawkę zastosować? Mam nadzieję, że już teraz rozumiesz, o co mi chodzi. Wszystkie sterydy anaboliczne, tak jak niesteroidowe leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, dają takie same rezultaty i w większości przypadków jednoczesne ich stosowanie jest całkowicie bezsensowne. Łączenie kilku sterydów nie da żadnego magicznego synergistycznego efektu.
W przypadku łączenia sterydów doustnych i domięśniowych mogą wystąpić pewne korzyści, gdyż środki podawane domięśniowo utrzymują się dłużej w podobnym stężeniu, a te stosowane doustnie gwarantują maksymalną produkcję wątrobowych czynników wzrostu zależnych od androgenów. Generalnie nie występuje jednak synergizm i nie ma żadnych środków „pierwszej”, ani „drugiej” klasy, czy też magicznego „europejskiego super stacku”. Wszystko to tylko mity, dające dziennikarzom powody do dalszego drążenia tematu, który tak naprawdę jest już prawie wyczerpany. I, odpowiadając dalej, jeśli nie dbasz o bezpieczeństwo, to możesz uzyskać znaczne przyrosty, przyjmując duże dawki testosteronu (500–2000 mg tygodniowo). Dodatkowo nieźle działa trenbolon i anadrol (najprawdopodobniej najlepszy doustny steryd). Połączenie wszystkich trzech powinno dać naprawdę niezłe rezultaty. Dla wszystkich początkujących pokrótce opowiem, jak działa każdy z nich. Trenbolon – przynajmniej do czasu, gdy organizm się nie uodporni na ten środek – sprawi, że rzucisz się na ciężary, a pewnie także na inne osoby przebywające na siłowni, co ma swoje plusy i minusy. Testosteron – spowoduje, że zaczniesz rzucać się na babki lub zniewieściałych facetów, jeśli żadna kobieta nie znajdzie się w Twoim zasięgu. Anadrol – sprawi, że rzucisz się na kolesia, który sprzedał Ci wagę łazienkową, bo nie będziesz w stanie uwierzyć, że można uzyskać aż tak duże przyrosty masy. I jeszcze jedna rzecz na temat anadrolu: nie polecam go mieszać z alkoholem. Jeśli tego spróbujesz, następnego rana dowiesz się, co mam na myśli.