UWAGA!!!

 

Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.

 

Facebook

Subskrybuj RSS

Doping

drukuj Polec Znajomemu

Przychodnia MD - wrzesień 2009

data: 21.08.2009

Staram się wpłynąć na męża, aby skończył ze sterydami. Zaczął z nich korzystać dwa lata temu, kiedy jeden z jego kolegów z pracy opowiadał, jak bardzo poprawiły się jego samopoczucie i sylwetka, po tym jak lekarz przepisał mu testosteron. Lekarz mojego męża nie chciał mu go zapisać, więc mąż zaczął kupować je za pośrednictwem Internetu. W zeszłym miesiącu okazało się, że ma wymagające leczenia zapalenie gruczołu krokowego, a teraz trafił do szpitala z zerwanym ścięgnem. Boję się, że naprawdę wyrządzi sobie jakąś poważniejszą krzywdę, jeśli nie odstawi sterydów.
 
Nie wspomniałaś, w jakim wieku jest twój mąż, czy cierpiał wcześniej na coś, co sugerowałoby terapię testosteronem (oczywiście poza zazdrością wobec kolegi z pracy), co dokładnie powiedział mu lekarz (łącznie z wynikami testów laboratoryjnych) i czy poza tym zapaleniem prostaty i problemem ze ścięgnem w okresie przyjmowania sterydów pojawiły się jakieś inne niepokojące objawy. Musisz wiedzieć, że brak tych informacji może zupełnie wypaczyć moją odpowiedź na twój list.
Załóżmy więc na początek, że twój mąż miał poziom testosteronu w normie i doktor nie znalazł żadnych przesłanek, aby poddać go terapii, ale co ważniejsze, nie znalazł też żadnych powodów, dla których twój mąż miałby terapii testosteronem unikać. Nawet gdyby przyjmowany przez niego testosteron przepisany był przez lekarza i zakupiony w aptece, i tak istniałoby pewne ryzyko – ale zaopatrzenie się w niego w siłowni, czy przez Internet niesie za sobą już nie ryzyko, a niebezpieczeństwo.


Nie da się ukryć, że łatwiej i bezpieczniej jest pojedynczej osobie, lub grupie osób, wyprodukować etykietkę substancji, którą obrót jest kontrolowany przez władze, niż samą substancję. Biorąc pod uwagę, jak łatwo jest anonimowo założyć stronę internetową, na dobrą sprawę można przez całe miesiące prowadzić nielegalny interes, sprzedając olej roślinny w buteleczkach z naklejkami „testosteron”. Nikt przecież nie złoży oficjalnego doniesienia. Z drugiej strony, buteleczka może zawierać jakąś nieobojętną dla organizmu substancję, zresztą może też zawierać środek całkowicie zgodny z oczekiwaniami nabywcy. Niemniej, nadal istnieje wtedy ryzyko zanieczyszczenia innym środkiem (tak celowego, jak i przypadkowego, wynikającego z niskich standardów produkcji) czy skażenia bakteryjnego.


W swoim liście wydajesz się być przekonana, że to przyjmowane przez męża sterydy anaboliczne są przyczyną jego problemów z prostatą i ścięgnem. Choć oczywiście niepokój związany ze stosowaniem sterydów jest uzasadniony, ja nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że są one bezpośrednią przyczyną tych stanów chorobowych.
To, że wspomniałaś o zapaleniu gruczołu krokowego, może jednak rzucić trochę światła na tę sprawę i samo w sobie prosi się o kilka słów komentarza. Zastanawiam się bowiem, czy wspomniałabyś o tym stanie zapalnym, gdyby dotyczył na przykład zatok albo pęcherza moczowego? Zapalenie gruczołu krokowego – jak sama nazwa wskazuje – to stan zapalny prostaty, małego gruczołu, który wydziela płyn, będący jednym ze składników spermy uwalnianej w wytrysku. Większości ludzi prostata kojarzy się innym schorzeniem – łagodnym rozrostem prostaty (BPH). BPH ma podłoże androgeniczne, utrudnia oddawanie moczu i zazwyczaj przebiega bezboleśnie.
Szanse na pojawienie się tego stanu rosną wraz z wiekiem – u starszych mężczyzn występuje ono na tyle często, że większość ludzi łączy każdy problem z prostatą z testosteronem. Ponadto, rozwój (choć nie samo pojawienie się) raka prostaty jest także związany z androgenami, co tylko pogłębia to skojarzenie.
Zapalenie prostaty, schorzenie o którym wspomniałaś, zazwyczaj jest spowodowane lokalną infekcją. Leczenie ostrego (jednorazowego i krótkotrwałego) zapalenia gruczołu krokowego polega na stosowaniu przez kilka tygodni antybiotyków. W tej sytuacji najczęściej przepisywana jest cyprofloksacyna. Chociaż symptomy (gorączka, dreszcze, bóle krzyża i podbrzusza, bolesne i utrudnione oddawanie moczu) mogą ustąpić bardzo szybko, do pełnego wykorzenienia z organizmu bakterii powodujących infekcję może być niezbędne leczenie trwające nawet od czterech do ośmiu tygodni.


Chociaż terapia antybiotykami w tym przypadku jest konieczna, a co najważniejsze jest też skuteczna, nie jest pozbawiona skutków ubocznych. Niektórzy lekarze są już świadomi potencjalnych niebezpieczeństw, o których chciałbym wspomnieć, gdyż Agencja ds. Żywności i Lekarstw nakazała umieszczenie „czarnego” ostrzeżenia na opakowaniu w lipcu 2008. Oczywiście, w amerykańskim systemie obrotu lekami większość pacjentów nie widzi opakowań zbiorczych od leków, gdyż w aptekach farmaceuci przepakowują leki do standardowych buteleczek zawierających przepisaną na recepcie ilość leku.
Cyprofloksacyna i pokrewne jej substancje, należące do grupy fluorochinolonów, mogą powodować stany zapalne ścięgien i zwiększają ryzyko ich mechanicznego uszkodzenia. W literaturze opisanych jest wiele przypadków zerwania ścięgien w kilka dni po rozpoczęciu terapii tym antybiotykiem.


Żeby sprawa nie wyglądała zbyt prosto, również sterydy nie pozostają obojętne dla ścięgien – naukowcy donoszą o zmianach w strukturze tkanki łącznej u zwierząt, którym podawano sterydy, a przypadki zerwania ścięgien u osób stosujących sterydy też nie należą do rzadkości. Tak więc, w odpowiedzi na twoje wątpliwości, stwierdzić muszę, że najprawdopodobniej zapalenie prostaty twojego męża nie miało żadnego związku z przyjmowanymi przez niego sterydami. Jeśli zaś chodzi o uraz ścięgna, to choć na pewno przyrost siły i idący za nim wzrost używanych przy treningu obciążeń przyczyniły się nieco do tego stanu, doświadczenia pacjentów stosujących cyprofloksacynę sugerują, że to właśnie antybiotyk mógł grać tutaj największą rolę.
Myślę, że powinnaś powiedzieć mężowi o swoich rozterkach – gdyż część z nich jest uzasadniona, a o innych trudno jest rzeczowo porozmawiać z większością lekarzy, gdyż wymagają większej dozy zrozumienia. Powinien jednak porozmawiać także i z lekarzem – sugerowałbym zmianę antybiotyku, jeśli właśnie stosowanie fluorochinolonu jest odpowiedzialne za jego uraz ścięgna.
 
Pod wpływem ‘Clenu’ (Clenbuterolu) robię się bardzo roztrzęsiony. Czy jest jakiś sposób, w jaki mogę ograniczyć drgawki?
 
Ostatnio bardzo często mam do czynienia z pytaniami dotyczącymi Clenbuterolu. Wydaje mi się, że środek ten ostatnio stał się bardzo popularny wśród osób, które decydują się sięgnąć po coś bardzo silnego, niekoniecznie zdrowego, ale za to gwarantującego zrzucenie kilku kilogramów. Z całym szacunkiem dla płci pięknej, faktem niestety jest, że w tej grupie przeważają kobiety.


Clenbuterol bez wątpienia jest silnym spalaczem tłuszczu i reduktorem masy – jego działanie polega na maksymalnym pobudzeniu receptorów adrenergicznych z grupy b2 – pod wpływem których komórki tłuszczowe uwalniają zmagazynowany tłuszcz, a komórki mięśni intensyfikują jego spalanie. Niemniej, proces ten nie jest tak selektywny jak głoszą zwolennicy Clenbuterolu, a to ogranicza dawki, jakie może tolerować ludzki organizm. Ograniczenie dawek jest niezbędne dla uniknięcia rozrostu mięśni, jaki zaobserwowano w badaniach na zwierzętach. Z drugiej strony próby kliniczne z udziałem osób chorych na serce pokazały, że można przyjmować nawet stosunkowo duże dawki Clenbuterolu, jeśli połączy się go z innym środkiem, który będzie blokował jego wpływ na tętno i drżenia.
Niemniej, stosowanie dodatkowych leków tylko po to, aby zwalczyć skutki przyjmowania innych, których stosowanie nie jest zresztą podyktowane wymogami zdrowotnymi, to tylko nakładanie na siebie dodatkowego ryzyka – interakcji leków i nowych skutków ubocznych. Na dodatek niewłaściwe dobrane dawki mogą wywołać odwrócenie sytuacji, co może okazać się poważnym zagrożeniem dla zdrowia. Zresztą, nie dość że sam Clebuterol jest lekiem, którym nie można legalnie handlować na terenie USA, to zdobycie beta-blokerów, żeby zwalczać jego skutki uboczne również nie jest możliwe bez złamania prawa.
 

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages