Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.
Jeśli ktoś wrócił właśnie z Arnold Classic, to może tylko wpaść w zadumę nad ludzką muskulaturą. Zapomnijcie o kobietach i mężczyznach na scenie – dziewczyny i chłopaki chodzący po expo i prezentujący, jak dużym można się stać, to widok wystarczający dla każdego zainteresowanego. Niektóre z przechadzających się tam kobiet mają głos niższy niż Barry White, a bicepsy większe niż Mr. T!
Dobrze wiemy, że androgeny to nieodłączna część świata elitarnej muskulatury – porównajcie to do zamieszania wokół baseballu. José Canseco został okrzyknięty kłamcą i Bóg wie czym jeszcze, ponieważ w swoich książkach podaje, że wstrzykiwał kolegom z drużyny sterydy i hormon wzrostu. Jak każdy porządny świadek podaje również kilka nazwisk: Alex Rodriguez i Rafael Palmeiro. Ale świat baseballu pastwi się nad biednym José tylko za to, że powiedział prawdę.
W swojej książce z 2008 roku pt. „Vindicated: Big Names, Big Liars, and The Battle to Save Baseball” pisze o tym, jak zapoznał Alexa Rodrigueza z kimś, kto mógł dostarczyć mu sterydów anabolicznych. Alex zaprzeczył temu oskarżeniu gwałtowniej niż dziecko przyłapane na kradzieży ciasteczek, które właśnie strzepuje okruszki z koszuli. Stosunek społeczeństwa i środowisk sportowych do androgenów i sterydów anabolicznych jest wręcz zadziwiający. Oto mamy przed sobą lek, który używany odpowiednio długo i w odpowiednich dawkach może uczynić człowieka bardziej muskularnym, silniejszym i, szczerze powiedziawszy, zdrowszym. W społeczeństwie zachowującym się jak stado bezmyślnych owieczek nikomu nie przeszkadza palenie papierosów, wyglądanie jak tłusty glut cierpiący na Syndrom Metaboliczny, ale Boże broń, by ktoś zaczął ćwiczyć, dobrze się odżywiać i brał samo zło zwane „koksem”. Od kiedy bycie dobrze umięśnionym stało się czymś „złym”? Dowody na dobroczynne efekty rozsądnego stosowania androgenów pojawiają się szybciej niż grzyby po deszczu – oto kilka nowinek dla dociekliwych.
Opowieści o testosteronie
Niedawno udzieliłem wywiadu pewnej stacji radiowej na Florydzie, a tematem były przede wszystkim androgeny. Dziennikarz był zaskoczony, gdy poinformowałem go, że wyniki badań naukowych dowodzą, iż podawanie tych leków osobom starszym, pacjentom z HIV i dzieciom z poparzeniami jest bezpieczne i skuteczne. Chodzi mi o to, ze jeśli cztery grupy szczególnego ryzyka (dzieci, ofiary pożarów, pacjenci z HIV i osoby starsze) mogą przyjmować te podobno zabójcze środki, to dlaczego ludzie robią tyle krzyku, jeśli biorą je dorośli mężczyźni? Nie ma w tym żadnej logiki.
Większość dziennikarzy jest albo zbyt głupia, albo zbyt leniwa, by zagłębiać prace naukowe. Wiemy na przykład, że poważne poparzenia wiążą się z wystąpieniem hipermetabolizmu i hiperkatabolizmu, co prowadzi do rozkładu mięśni szkieletowych, utraty chudej tkanki, ogólnego chudnięcia i pojawienia się ujemnego bilansu azotowego. To wszystko ZŁE procesy. Oksandrolon, syntetyczna pochodna testosteronu, podawany jest dorosłym pacjentom z poważnymi uszkodzeniami wywołanymi skrajnymi temperaturami, by zwiększyć wzrost chudej tkanki mięśniowej, przywrócić prawidłową wagę ciała i przyśpieszyć gojenie się ran. Jeśli dziennikarze zadaliby sobie trochę trudu i poczytali literaturę fachową, dowiedzieliby się, że badania kliniczne udowadniają raz za razem skuteczność tego leku. Już 10 mg oksandrolonu doustnie 2 razy dziennie – połączone z odpowiednim odżywianiem i ćwiczeniami fizycznymi – korzystnie wpływa na poziom siły i gojenie się ran, odbudowuje chudą tkankę i przyśpiesza proces przybierania na wadze przez pacjentów. Naukowcy odkryli, że podawanie androgenów pomaga również poparzonym dzieciom. I tak: „korzyści płynące z dodatkowej terapii oksadrolonem u ciężko poparzonych dzieci odnotowano w fazie zaraz po wystąpieniu obrażeń, jak i w późniejszym, długotrwałym okresie rehabilitacji”.
Cały artykuł można przeczytać w październikowym "Muscular Development"