Suplementy zawierające argininę powodują stopniowy spadek poziomu IGF-1
Arginina jest aminokwasem stymulującym uwalnianie hormonu wzrostu, dlatego czasami bywa wykorzystywana w leczeniu dzieci cierpiących na jego niedobór. Hormon wzrostu zwiększa uwalnianie IGF-1, związku, który jest silnym anabolicznym czynnikiem wzrostu. Arginina jest również głównym składnikiem suplementów sportowych, zaprojektowanych po to, aby stymulować produkcję hormonu wzrostu. Francuscy naukowcy udowodnili, że Matki Natury nie da się oszukać! Badacze podawali nietrenującym ochotnikom kwas asparaginowy i argininę (30 g dziennie) przez 21 dni. W trakcie pierwszych czterech dni poziom IGF-1 zwiększył się, ale później zaczął się obniżać. Wyniki tego doświadczenia niosą istotne przesłanie dla kulturystów: leki i suplementy nie będą działać w nieskończoność. Systemy działające na zasadzie sprzężenia zwrotnego, w końcu wpłyną na ograniczenie działania każdego stresora, z którym ma do czynienia ludzki organizm. („Fundamental Clinical Pharmacology” 2009; 23, s. 339–344)
Proteiny sojowe nie mają wpływu na męskie hormony płciowe
Proteiny sojowe zawierają izoflawony, które mogą wpływać na organizm podobnie jak estrogeny. Wielu kulturystów unika stosowania suplementów zawierających soję, obawiając się, że „roślinny estrogen” może zaburzyć metabolizm testosteronu i niwelować korzystne efekty treningu. Jill Hamilton-Reeves i współpracownicy z Uniwersytetu Minnesota połączyli rezultaty 32 badań, koncentrujących się na wpływie białek soi na męskie hormony płciowe i przeanalizowali je, wykorzystując metodę statystyczną, zwaną meta-analizą. Naukowcy odkryli, że spożywanie białek soi lub izoflawonów („sterydów roślinnych” znajdujących się w soi) nie ma żadnego wpływu na całkowitą ilość testosteronu, poziom globulin wiążących hormony płciowe czy też na poziom wolnego testosteronu w ludzkim organizmie. Autorzy doszli do wniosku, że białka soi nie mają wpływu na męskie hormony płciowe, jednak nadal świat nauki potrzebuje więcej badań, aby lepiej zrozumieć to kontrowersyjne zagadnienie.
(„Fertility and Sterility”, opublikowano w Internecie, 12 czerwca 2009)
Ekstrakt z zielonej herbaty spowalnia rozrost nowotworu prostaty
Ekstrakt z zielonej herbaty może zapobiegać nowotworom prostaty i spowalniać ich rozrost w trakcie wczesnej fazy choroby. Zielona herbata zawiera silne związki antyutleniające zwane polifenolami (galusan epigallokatechiny czyli EGCG, ang. epigallocatechin gallate), które zapobiegają rozwojowi nowotworów, chorób serca i udarów. Jim Cardelli i uczeni z Lousiana State University Health Sciences Center w Shreveport odkryli, że podawanie kapsułek zawierających duże ilości EGCG mężczyznom z nowotworem prostaty, powoduje 9–19-procentowy spadek ilości istotnych markerów choroby, takich jak czynnik wzrostu hepatocytów, naczyniowy endotelialny czynnik wzrostu i antygenów specyficznych dla prostaty. Wraz z rozwojem choroby, gwałtownie wzrasta ilość antygenów specyficznych dla nowotworu prostaty. U większości mężczyzn cierpiących na tego typu nowotwór, ekstrakt z zielonej herbaty obniża ich poziom o 10%. U niektórych pacjentów zaobserwowano również 30-procentowy spadek wielkości guza. Ekstrakt z zielonej herbaty może umożliwić starszym mężczyznom z leczonym nowotworem przeżycie etapu progresji choroby. Innymi słowy, przyczyną ich śmierci nie będzie nowotwór prostaty. W Ameryce ekstrakt z zielonej herbaty sprzedaje się w supermarketach i sklepach ze zdrową żywnością z wielkim powodzeniem. Innymi źródłami polifenoli, mogących wpływać na spowalnianie progresji nowotworu prostaty jest wino i granaty.
(„Cancer Prevention Research”, w druku; opublikowano w Internecie 19 czerwca 2009)
Dieta niskowęglowodanowa wydłuża okres przeżycia chorujących na nowotwory prostaty
Insulina i insulinopodobny czynnik wzrostu (IGF-1) to hormony wysoce anaboliczne. Wysoki poziom tych czynników we krwi spowodowany dietą, aktywnością fizyczną lub czynnikami genetycznymi może stymulować wzrost komórek nowotworowych. Diety bogate w węglowodany zwiększają produkcję obu tych hormonów i przez to mogą przyczyniać się do powstawania nowotworów. Naukowcy z Uniwersytetu Duke przeprowadzili eksperyment, w którym myszom wstrzyknęli komórki nowotworu prostaty, a następnie zbadali, jak na zwierzęta wpłyną różne typy diet. W badaniu zastosowano diety zawierające: 1) bardzo dużą ilość tłuszczu/ brak węglowodanów, 2) małą ilość tłuszczu/ dużo węglowodanów, 3) dużą ilość tłuszczu/umiarkowaną ilość węglowodanów. Zwierzęta spożywające karmę pozbawioną węglowodanów żyły najdłużej, rozmiar guza był u nich najmniejszy, a poziom insuliny i IFGF-1 we krwi najniższy. U zwierząt z tej grupy również odnotowano największy spadek masy ciała, co może tłumaczyć wcześniej opisane rezultaty. Dieta niskowęglowodanowa może przedłużać czas życia mężczyzn z nowotworem prostaty. Nie wiadomo jednak, czy wyniki tych badań mają odniesienie do oraganizmów ludzkich.
(„Cancer Prevention Research”, w druku, opublikowano w Internecie 26 maja 2009)
Indeks glikemiczny posiłków nie wpływa na zużywanie glikogenu mięśniowego i wątrobowego w trakcie ćwiczeń
W trakcie wykonywania ćwiczeń o intensywności przekraczającej 65% maksymalnego wysiłku głównym źródłem energii są węglowodany. Stanowią one istotne paliwo dostarczające energię w trakcie intensywnych ćwiczeń, ponieważ dostarczają jej więcej niż tłuszcze w danej jednostce czasu. Organizmy ludzkie mają duże zapasy tłuszczu, zmagazynowane po to, by dostarczać energię w trakcie wysiłku fizycznego, jednak zapasy węglowodanów są ograniczone do około 400 g, rozmieszczonych w wątrobie i mięśniach szkieletowych. Posiłki spożywane po treningach są krytyczne dla odnawiania uszczuplonych rezerw glikogenu, ale czy posiłki te powinny zawierać dużą czy małą ilość cukrów prostych? Brytyjscy naukowcy odkryli, że indeks glikemiczny posiłku spożywanego pomiędzy dwiema rundami intensywnego treningu wytrzymałościowego (90 minut przy 70% maksymalnego wysiłku przez dwa następujące po sobie dni), w żadnym stopniu nie wpływa na stopień uszczuplenia rezerw glikogenu w mięśniach czy wątrobie. Indeks glikemiczny jest wartością mówiącą o tym, jak szybko dana substancja odżywcza zwiększa poziom cukru we krwi. Produkty o wysokim indeksie glikemicznym są bogate w cukry proste, natomiast produkty o niskim indeksie glikemicznym zawierają złożone węglowodany i tłuszcze. W trakcie kolejnej sesji treningowej, zużycie wewnątrzmięśniowego tłuszczu jest większe u osób, które spożyły posiłek o wysokim indeksie glikemicznym. Badanie to jest bardzo interesujące i złożone, ale potrzebujemy więcej informacji na temat możliwości diety, stosowanej w trakcie powtarzanych dni intensywnego wysiłku.
(„American Journal Physiology Endocrinology Metabolism” 2009; 296; E1140–E1147)
Triglicerydy o umiarkowanie rozgałęzionym łańcuchu zwiększają wytrzymałość
Triglicerydy o umiarkowanie rozgałęzionym łańcuchu, czyli tzw. MCT (ang. Medium-chain triglicerydes) zostały uznane odżywczymi substancjami optymalizującymi i „beztłuszczowym tłuszczem”. Tak jak w przypadku tłuszczów, już niewielka objętość tych związków dostarcza dużych dawek energii, z tą różnicą, że MCT są absorbowane i zużywane bardzo szybko, zupełnie jak węglowodany. Związki te mogą również redukować ilość tkanki tłuszczowej, usprawniać metabolizm węglowodanów i białek, zwiększać absorpcję niezbędnych minerałów i obniżać ryzyko wystąpienia chorób układu krwionośnego, poprzez obniżanie ilości tłuszczów we krwi. Japońscy naukowcy odkryli, że w wyniku dwutygodniowego stosowania diety bogatej w MCT (6 g dziennie, przez dwa tygodnie), a w odniesieniu do diety ubogiej w MCT, zwiększa się wytrzymałość osób, które ją stosują. Ćwiczenia, jakim poddawano ochotników biorących udział w tym doświadczeniu, składały się z 40-minutowej jazdy na rowerku stacjonarnym, przy 60% całkowitego wysiłku i następującym po niej ćwiczeniu aż do wyczerpania, przy 80% maksymalnego wysiłku. W wyniku stosowania diety bogatej w MCT poziom mleczanów we krwi ochotników był niższy, a odczucie wysiłku mniejsze. Wyniki tych badań nie są zgodne z innymi, opisanymi w literaturze wynikami doświadczeń, analizujących podobne zagadnienia.
(„Journal Nutritional Science Vitaminology” 2009; 55, s. 120–125)
Dieta bogata w aminokwasy o rozgałęzionych łańcuchach i tłuszcze stymuluje insulinooporność
Kulturyści i osoby chcące stracić na wadze, często zażywają suplementy zawierające rozgałęzione aminokwasy, aby wspomóc utrzymywanie masy mięśniowej i zmniejszyć apetyt. Dodatkowo, osoby te często stosują diety bogate w tłuszcze i ubogie w węglowodany. Badanie przeprowadzone na szczurach na Uniwersytecie Duke wykazało, że u otyłych zwierząt, które jadły pokarmy bogate w tłuszcze i rozgałęzione aminokwasy, pojawiała się inulinooporność. Same rozgałęzione aminokwasy nie wywierały żadnego efektu na metabolizm insuliny. Naukowcy doszli do wniosku, że spożywanie rozgałęzionych aminokwasów nie będzie stanowiło problemu, dopóki nie przekroczy się wartości całkowitej, zalecanej ilości przyjmowanych kalorii. Wielu sportowców zażywa duże ilości rozgałęzionych aminokwasów i często konsumuje 3000 do 8000 kalorii dziennie. Najprawdopodobniej wyniki otrzymane dla zwierząt, nie odnoszą się do intensywnie trenujących sportowców.
(„Cell Metabolism" 2009; 9, s. 311–326)
Jedzenie ryb raz w tygodniu zapobiega niewydolności serca
Tłuste ryby takie jak łosoś czy makrela, są bogate w kwasy tłuszczowe Omega-3, związki zapobiegające zawałom serca i chorobom naczyń wieńcowych. Kwasy Omega-3 sprzyjają zdrowiu, ponieważ redukują ilość triglicerydów (tłuszczów we krwi), obniżają ciśnienie krwi i pomagają stabilizować serce. W przypadku niewydolności serca, organ ten nie jest w stanie sprostać zapotrzebowaniu organizmu na krew, co jest główną przyczyną hospitalizowania osób powyżej 65 roku życia. Symptomami niewydolności serca są: ekstremalne zmęczenie, wykraczający poza normę rytm serca, kaszel, świszczący oddech i osłabienie. W jednym z badań, w którym przetestowano prawie 40 mln mężczyzn ze Szwecji, wykazano, że spożywanie ryb przynajmniej raz w tygodniu o 12% obniża ryzyko wystąpienia niewydolności serca. Nie jest to znaczna liczba, ale wystarczająca, by uznać to za kolejny dowód na to, że ryby i kwasy omega-3 wywierają korzystny wpływ na organizm.
(„European Heart Journal” 2009; 30, s. 1495–1500)