Rany, czas szybko mija, kiedy dobrze się bawisz! W poprzednich wydaniach MD omówiliśmy takie „przykazania” naturalnej kulturystyki, jak: bądź konsekwentny, myśl pozytywnie, wizualizuj, skup się, przezwyciężaj przeciwności losu, miej wiarę oraz marz o rzeczach wielkich. To bardzo istotne, by wziąć sobie te przykazania do serca, właściwe nastawienie jest bowiem kluczem do sukcesu. Twoje ciało podąży dokładnie tam, gdzie poprowadzi je umysł. Każda twoja myśl przenika wszystkie komórki organizmu, a także świat dookoła ciebie, co w rezultacie kształtuje większość wydarzeń w twoim życiu. Zapamiętaj: niezależnie, czy wierzysz, że możesz coś osiągnąć, czy nie – masz rację.
Dylematy naturalnej diety: Zero zero węgli czy niewielka ilość węgli, część II
W tym miesiącu będę kontynuować moje rozważania na temat tego, dlaczego uważam, że dieta z zerową ilością węglowodanów jest szkodliwa dla naturalnego kulturysty. Jak dotąd wspomniałem, że brak węglowodanów w diecie wywołuje brak insuliny, co z kolei osłabia zdolność do szybkiego i skutecznego wchłaniania do komórek mięśniowych aminokwasów, glukozy, kreatyny i innych budujących mięśnie substancji o pewnych, szczególnie istotnych porach dnia. Rezultatem braku insuliny może być także podniesiony poziom kortyzolu we krwi, co dla będącego na diecie kulturysty stwarza niezliczone problemy, takie jak zaburzone działanie tarczycy czy osłabiona produkcja hormonu wzrostu. To jednak nie koniec negatywnych aspektów…
Powód nr 5: Wysoki wysoki poziom kortyzolu może mieć wpływ na wzorzec snu!
Fakt na temat kortyzolu, o którym mało się mówi, jest taki, że jest to jeden z hormonów odpowiedzialnych za wzorce snu i budzenia się. Poziom kortyzolu jest naturalnie najwyższy rano, najniższy nocą, a w ciągu dnia podlega wielu fluktuacjom. Wyższa dawka kortyzolu we wczesnych godzinach porannych pomaga nam w obudzeniu się. Poważne zaburzenie dziennego cyklu wydzielania kortyzolu może powodować to, że poziom tego hormonu pozostanie wysoki także w nocy, uniemożliwiając odpoczynek i zaśnięcie. Nie muszę wam mówić, jak ważny dla kulturysty jest sen, a zwłaszcza dla takiego, który przestrzega diety, aby zgubić tkankę tłuszczową, a jednocześnie robi wszystko, co możliwe, aby osiągnięte ciężką pracą mięśnie pozostały nietknięte. Bezsenność? Nie, dziękuję!
Powód nr 6: Bbrak węgli przed lub po treningu może osłabić system odpornościowy!
Rodzaj intensywnego treningu, jakiemu poddają się kulturyści tłumi działanie systemu odpornościowego, co może oczywiście prowadzić do zwiększonego ryzyka zachorowania. Kiedy organizm jest zmuszony pracować ciężej, aby zwalczać bakterie i infekcje, ma mniej energii, którą może wykorzystać na powrót do zdrowia, naprawę i wzrost. Zwalczenie choroby stoi z pewnością wyżej na liście priorytetów organizmu niż budowanie mięśni i spalanie tłuszczu. Nie wspominając już o tym, że podczas choroby nie zawsze jest się w stanie ćwiczyć czy robić aeroby, tak by pomóc sobie w osiąganiu maksymalnych postępów. Badania naukowe wykazują, że właściwe spożycie węglowodanów (przed, w trakcie i po treningu) może osłabić odpowiedź systemu odpornościowego na energiczne ćwiczenia, pomagając utrzymać pracę budującej mięśnie i spalającej tłuszcz maszynerii na optymalnym poziomie. Ważna sprawa!
Powód nr 7: Brak brak węgli w diecie może ujemnie wpłynąć na geny odpowiedzialne za hipertrofię mięśni!
Postawmy sprawę jasno… jeśli jesteś naturalnym kulturystą przestrzegającym diety, żeby dobrze zaprezentować się podczas zawodów, sesji zdjęciowej czy nawet wakacji, to twoim celem jest nie tylko utrata możliwie jak największej ilości tkanki tłuszczowej, ale także utrzymanie rozmiaru mięśni. Większość naturalnych (z wyjątkiem tych najbardziej uprzywilejowanych genetycznie) po prostu traci rozmiar będąc na diecie bezwęglowodanowej po prostu traci rozmiar i po czymś takim wygląda raczej jak model czy pływak, a nie poważny kulturysta! A wiem, że jest to nie do zaakceptowania przez naturalnie hardcorowych czytelników Muscular Development!
Robbie Durand, także felietonista MD, omawiał niedawno kilka najnowszych badań naukowych (które ja także widziałem) wykazujących, że niskie stężenie glikogenu w mięśniach zmniejsza ekspresję kilku genów odpowiedzialnych za hipertrofię mięśni! W badaniu z 2005 roku wspominano o osłabieniu pewnej cząsteczki (zwanej PKB lub Akt) istotnej dla ścieżek sygnałowych komórek i syntezy białek. Nowsze badania wykazują ponadto, że niski poziom glikogenu w mięśniach przed treningiem powoduje obniżenie poziomu spoczynkowego dwóch innych ważnych genów biorących udział we wzroście mięśni – miogeniny i IGF-1! Nic dziwnego, że nieużywający środków sportowcy mają tendencję do „wyciągania się” na diecie bez węgli.
Teraz więc, kiedy dostarczyłem waszym umysłom nieco pożywienia (przede wszystkim białek i tłuszczu, ale także trochę podanych w porę węglowodanów) możecie, bazując na szczegółowych informacjach, podąć odpowiednią decyzję, która dieta odchudzająca jest dla was, naturalnych kulturystów, najlepsza. Zazwyczaj nie lubię dzielić kulturystyki na dwa obozy (na środkach i bez), czasami jest to jednak konieczne – można, a nawet należy, w odmienny sposób podejść do treningu i żywienia. Środki to potężne narzędzia, które pozwalają osobom ich używającym robić rzeczy, które dla trenujących naturalnie byłyby szkodliwe. Nie oceniam, ani nie mówię, że jednak forma kulturystyki jest lepsza od drugiej. Jednak moim zadaniem jako instruktora i trenera podczas przygotowań do zawodów jest wiedzieć, w jaki sposób zoptymalizować postępy sportowców z obydwu grup!
W kolejnej części mojego mini-cyklu przedstawię ogólne wskazówki dla naturalnych kulturystów na temat tego, jak najlepiej podejść do diety przed zawodami. Do tego czasu trenujcie ciężko, nie zbaczajcie z drogi i oczywiście…czytajcie MD!